Napisałem tę książkę, aby spełnić swoje marzenie. Marzenie, którego mały płomyk tlił się w zakamarkach mojej głowy od wielu lat. Nawet nie pamiętam, kiedy to się zaczęło. Przez lata pracy na morzu nie pozwoliłem, aby ten płomyk zgasł. Aby go podtrzymywać, przez cały czas zapisywałem w swojej pamięci mijające wydarzenia. Aby po latach się nie zatarły, robiłem jakieś skrótowe zapiski w podręcznych kalendarzykach, fotografowałem, kręciłem filmy. Ale również starałem się zachować jak najwięcej dokumentów z tamtych czasów. I teraz, będąc już na emeryturze, kiedy zabrałem się za realizację mojego marzenia i sięgnąłem do tych wszystkich, zgromadzonych przez lata, materiałów, płomyk zamienił się w duży płomień.
Każde zdjęcie, każdy zapisek, to teraz jakby kluczyk, który otwiera szufladki w mojej głowie. Każda szufladka, kryje w sobie jakieś wydarzenie sprzed lat. Odtwarzam je i czuję jakby to było wczoraj. Jest coś takiego w człowieku, że chce coś po sobie zostawić. Rzeczy materialne przeobrażają się, zanikają, a z czasem pojawiają się nowe. Książka, słowo zapisane zostanie na zawsze. Kiedy mnie już nie będzie, prawnuki, patrząc na zdjęcie dziadka, otwierając książkę i czytając te wszystkie moje, autentyczne historie, będą uczestniczyć w opisanych przeze mnie wydarzeniach, poznając klimat dawnych czasów.
Patrząc zaś nieco inaczej, daje się zauważyć, że życie wokół nas, toczy się dziś w takim tempie, że szybko zapominamy jak wyglądała rzeczywistość dziesięć lat temu. Nie mówiąc o tym jak było jeszcze czterdzieści lat temu i dawniej. I to jest następny powód, dla którego napisałem tę książkę. Napisałem ją z humorem, aby uświadomić czytelnikowi, szczególnie temu z młodego pokolenia, że czas w którym żyje, nie jest wart jego złych emocji. Zawsze, w swoim życiu, do każdej sytuacji, podchodziłem z optymizmem i humorem, czego i Tobie życzę, Drogi Czytelniku, kiedy po przeczytaniu tej książki, wrócisz do otaczającej cię rzeczywistości.
Życzę miłej lektury
Marek Wenta